Nie rozumiem jak można pisać o jakimś zjawisku, projekcie czy aranżacji i przedstawiać to ludziom, którzy nie mają bladego pojęcia o tym. Potem taki Kowalski ma spaczone pojęcie na jakiś temat i wygaduje bzdury na prawo i lewo. Chodzi mi dokładnie o projekt sukienki Roberto Cavalli przygotowany specjalnie na światową trasę koncertową Beyonce.
Pierwszy zarzut jaki padł po adresem tego tworu był retusz komputerowy. Według nich i wielu innych obserwatorów to co przedstawił Cavalli to po prostu zdeformowana piosenkarka po nieudanym Photoshopie. Oczywiście na pierwszy rzut to tak może wyglądać, bo postać jest bardzo rzeczywista a i falująca tkaniny może bardzo zmylić.
Osobiście też długo przyglądałam się temu i moim zdaniem to jest nic innego jak rysunek światowej sławy projektanta z ukłonem w stronę Beyonce i stworzenia postaci modelki na jej wzór. Owszem, piosenkarka nie raz podkreślała, że lubi swoje kobiece kształty i nie wstydzi się swoich krągłości, a wręcz się nimi szczyci, ale dla nikogo nie powinno być odkryciem to, że moda najlepiej prezentuje się na szczupłych kobietach.
Więcej na ekaterinakozlova.com


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz