Chodziłam obok tych zielonych cieni od jakiegoś czasu. Leżały sobie grzecznie w łazience i krzyczały do mnie, żebym ich użyła do następnego makijażu. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie to, że wykonanie tego makijażu zajęło mi więcej czasu niż wszystkie inne. Można powiedzieć, że się czepiam, ale nie, cienie prasowane Catrice są do niczego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz